Zamiast chabrów

Zamiast chabrów

czwartek, 28 sierpnia 2014

Niebiesko-frezjowy zawał serca ;) Czyli wygrany w konkursie bukiet.

Dlaczego zawał? Bo nie raz miałam czarne myśli robiąc biało-niebieski hortensjowo-frezjiowy bukiet.
Zaczęło się od konkursu, który zrobiłam jakiś czas temu. Konkurs wygrała Pani Karolina i mogła sobie wybrać bukiet ślubny, który jej zrobię.
Jako pierwsze były kalie, ale jak to w życiu bywa wszystko się zmienia i tak kwiaty zmieniły się na ciemną niebieską hortensję i białe pachnące frezje.
Kiedy przyszedł czas wykonania bukietu, zamówiłam wcześniej frezje bo z białymi to różnie bywa.
Pojechałam wcześnie rano na giełdę i co? Pan o mnie zapomniał i nie miał już dla mnie frezji... obiecywał na piątek - a bukiet miał być na piątek. 1000 myśli na minutę i powiedziałam, że pomyślę, pójdę po resztę i powiem co i jak.
Kupiłam piękne hortensje, przeszłam całą giełdę szukając białych frezji i nic. Zastanawiałam się czy zamawiać, czy nie. Jeżeli będą w pąkach to się nie rozwiną odpowiednio i tu było ryzyko. Zmieniać kwiaty na inne? Ale co na to Panna Młoda i jej wymarzony bukiet? Kupić kilka paczek z mieszanymi kolorami i wybrać te białe i bladoróżowe?
Podeszłam do jednego z hurtowników zapytałam o ceny i o białe frezje i to był strzał w 10 bo miał jedną paczkę. I tu kamień z serca. Chyba ta paczka na mnie czekała. Nie było się nad czym zastanawiać więc brałam.
Po powrocie kwiaty kondycjonowanie i kwiaty do wody. Szybko coś przekąsiłam i korzystając z tego, że dziecko jeszcze śpi, położyłam się na drzemkę. Takie są plusy pracowni w domu ;)
Po kilku godzinach, czyli karmieniu, przewijaniu, śniadaniu, spacerze itp. poszłam sprawdzić jak się mają kwiaty i tu kolejny zawał bo hortensja zaczęła opadać. Szybkie zaparzenie i czekam co będzie z myślą, że jednak w piątek rano trzeba jechać na giełdę.
Po godzinie hortensja wyglądała jeszcze gorzej, więc zimna woda i po jakimś czasie zaczęła się podnosić. Kolejny kamień z serca.
Oczywiście do momentu, aż nie wiedziałam, że wszystko przetrwało cały czas był stres.
A to dzieła które powstały:


Do bukietu ślubnego Pani Karolina zamówiła butonierkę dla świadka i bukiecik do rzucania.

W ten weekend powstały też inne dzieła.
Daliowy bukiet - zdjęcia robione wieczorem i telefonem na szybko. Bukiet ślubny i dla rodziców.

A także bukiet z eustomy biało-fioletowy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz